Irlandzcy bukmacherzy rozważają obecnie zamknięcie swoich drzwi na pół dnia, jako jeden z kilku środków, które mają przekonać irlandzki rząd do zmiany decyzji o podwojeniu podatku od gier hazardowych.
Członkowie irlandzkiego stowarzyszenia bukmacherów (IBA) spotkali się w zeszły piątek w rozmowach kryzysowych po ogłoszeniu planów rządu na podniesie podatku od hazardu z 1% na 2%. Spotkania mają się odbyć do momentu wejścia w życie przepisów w 2019 roku.
Oprócz zamknięć na pół dnia swoich sklepów, w dniu dzisiejszym (wtorek) rozpocznie się ogólnokrajowa petycja z kampanią plakatową i kampanią marketingową koordynowaną przez irlandzką firmę marketingową McEnaney Media.
Prezes IBA Sharon Byrne powiedziała, że bukmacherzy są „zjednoczeni” w potępieniu środków i że „100% wzrost nie przyniesie 50 mln € [zgodnie z przewidywaniami]. Można by wprowadzić bardziej sprawiedliwy podatek, który nie miałby wpływu na miejsca pracy. ”
Według szacunków IBA do 2500 miejsc pracy zostanie utraconych, pośrednio wpływając na kolejne 10.000 osób i tysiące dostawców obsługujących zakłady bukmacherskie w Irlandii. IBA obecnie reprezentuje 750 ze 850 bukmacherów w Irlandii, ale potwierdził, że wszyscy udzielili wsparcia.
Irlandzki rząd zamierza wykorzystać większość szacowanych 50 milionów euro z podwyżek podatków na finansowanie problemu hazardowego w Irlandii.
Jednak irlandzcy bukmacherzy powiedzieli, że już finansują usługę uzależnienia od hazardu w Dunlewey Charity, która zapewnia bezpłatną infolinię do służb państwowych i krajową sieć doradców w każdym irlandzkim hrabstwie, oferując sesje face to face wszystkim osobom dotkniętym hazardem.