Planowany przez władze Irlandii wzrost opodatkowania zakładów z 1% do 2%, który ma wejść w życie w styczniu, zostanie poddany przeglądowi przez rząd w pierwszym kwartale 2019 roku.
Przemawiając w irlandzkim parlamencie, Paschal Donohoe potwierdził, że rząd przeprowadzi analizę podatkową wpływu, jaki ten kontrowersyjny środek będzie miał na niezależnych bukmacherów w Irlandii.
Jednak Donohoe powiedział, że będzie w stanie podtrzymać swoją decyzję wprowadzenia zmienionej stawki podatkowej, mówiąc, że różne obszary irlandzkiej gospodarki muszą wnieść wkład w usługi publiczne.
Irlandzcy bukmacherzy twierdzą, że wzrost podatków może pochłonąć nawet 3000 miejsc pracy w branży, czyniąc aż 300 punktów bukmacherskich „nierentownymi” i może być zwiastunem upadku irlandzkiego przemysłu zakładów bukmacherskich.
Założyciel Boylesports, John Boyle, powiedział niedawno irlandzkiemu Independentowi, że wzrost podatku zamknie 56 firm bukmacherskich. Inny bukmacher Ladbrokes ogłosił niedawno, że zamknie wszystkie swoje punkty bukmacherskie w Iralandii i zaprzestanie sponsoringu wyścigów konnych.
Celem podwyżki podatków było stworzenie funduszu w wysokości 50 mln euro, które posłużyłyby do zwiększenia środków zaradczych związanych z hazardem. Jednak niedawny raport Irish Bookmakers Association (IBA) twierdził, że wzrost ten będzie kosztować rząd irlandzki 35 milionów euro w wyniku utraty miejsc pracy.
IBA agresywnie prowadzi kampanię przeciwko temu środkowi, lobbując lokalnych deputowanych i grożąc zamknięciem sklepów punktów bukmacherskich przez pół dnia.