Duński rynek hazardowy rozwija się w niesamowitym tempie, szczególnie dzięki zakładom sportowym.
Nie od dziś wiadomo, że w Danii prawo jest bardzo przyjazne dla operatorów z rynku hazardowego. Swojego czasu „model duński” miał być również wdrożony w Polsce, ale jak się skończyło wszyscy dobrze wiemy..
W drugim kwartale tego roku, rynek gier hazardowych odnotował 11,5% wzrost przychodów brutto. Największy wpływ oczywiście na ten stan rzeczy miały Mistrzostwa Świata w piłce nożnej.
Całkowite przychody z gier hazardowych w drugim kwartale wyniosły 1.63 miliarda koron duńskich. Aż 648 milionów (40%) pochodzi z zakładów sportowych, co stanowi wzrost o 24,1 % rok do roku.
Zakłady mobile były najbardziej popularne wśród klientów firm bukmacherskich. Stanowiły one, aż 48,7% całości przychodów. 33,6% to zakłady w punktach stacjonarnych, a 17,6% z komputerów stacjonarnych.
Jak widzimy rynek duński stale się rozwija. Zawdzięcza on to głównie ustawodawstwie. Przepisy stworzyły otoczenie prawne, które jest satysfakcjonujące dla każdego podmiotu rynkowego, zarówno dla duńskiego rządu, graczy jak i operatorów. Ustawodawca stwierdził że sukces systemu legislacyjnego w dużej mierze zależeć będzie od budowy komercyjnie atrakcyjnych warunków dla operatorów, tak by ubiegali się o licencję w celu zaoferowania swoich usług na rynku duńskim.